sobota, 10 grudnia 2011

kochasz wysokość na której mam blat kuchenny

Pomyślałem sobie, że pora przeanalizować moje życie. Spisać na kartce wszystkie dobre rzeczy jakie udało mi się zrobić i zestawić je z błędami które popełniłem. Usiąść przy biurku i przygotować gruntowną analizę by móc postawić sobie cele na przyszłość ....

ale to olałem ... wolę Ciebie analizować.

Nie mam Ciebie.

Nie mam zapachu Twojego na własność. Słów Twoich na wyłączność i czasu Twojego dla siebie...
Mam tylko tą chwilę gdy wchodzisz i wieszasz płaszcz ... gdy sięgasz do lodówki po coś słodkiego ... gdy siedzisz na kanapie i wpatrujesz się gdy ja z laptopem na fotelu próbuję skoncentrować się na pracy .... Nijakie ciche dni ... film, spacer, cisza ... prysznic... i nagle spotykamy się w kuchni ... podchodzę do Ciebie, dotykam włosów, czujesz mój oddech na karku - ułamek sekundy, który decyduje o tym co się wydarzy ... i choć wszystko jest tak powolne i nic się nie dzieje - nagle świat wybucha, przyspiesza 300'stu krotnie ... nie odwracając się nawet przodem do mnie ściągasz mi bokserki - nawet nie wiem kiedy znalazłaś się na blacie ... ogień. Sąsiedzi znów będą na nas dziwnie patrzeć ..., a ja lubię gdy krzyczysz, lubię gdy spadają naczynia, gdy wijesz się na fotelu w tak wymyślny sposób, że gdyby to planować to nikt by na to nie wpadł nigdy.... lubię to, że drapiesz mnie zawsze tak samo i mam już symetrycznie rozmieszczone na ciele blizny. Dwie nisko na plecach, dwie na udach - lubię je. Lubię gdy zasypiasz jak dziecko. 

Nie mam Ciebie.

Zawsze chciałem kobiety sukcesu. Zawsze. Teraz mam Ciebie i Ciebie nie mam. Wiem po co to wszystko. To takie nieprawdziwie doskonałe, że nawet nie chce sobie uświadomić jak wiele wad straszliwych to ma .... to. Nie wiem co to jest. 

Nie kocham Cię.

Ty mnie też nie kochasz ... choć robimy tak wiele razem. Tak wiele idealnych rzeczy. Ideał jest z definicji czymś chujowym. Bezsensownym i niepotrzebnym. Wolałbym by coś się nie udało. Byśmy ponosili porażki .... Gdy powiedziałem Ci prawdę ... gdy powiedziałem Ci, że po uszy zauroczony jestem inną kobietą ... gdy opowiedziałem Ci jak się o nią starałem, gdy powiedziałem Ci że ona znika i że nigdy z nią nie będę, ale nie mogę przestać o niej myśleć Ty spojrzałaś na mnie i chwilę później pieprzyliśmy się opierając o szklaną ścianę mojej sypialni. 

Mam świat.

Jestem młody. Przystojny. Uprawiam sporty i dbam o siebie. Mam szafę doskonałej jakości ciuchów: oficjalnych i casual'owych. Jestem bogaty. Mam pozycję zawodową. Mam mieszkanie za które spłaciłem kredyt. Mam dom - na kredyt. Mam trzy samochody w tym jeden służbowy, a w styczniu kupię kolejny. Mam ludzi którym mogę ufac. Nigdy nie muszę spędzać sam żadnej chwili i jeśli to robię to tylko na własne życzenie.

Nie mam nic.

Gdy siadam sam. Jej nie ma ... zaczynam myśleć ... jestem sam. Nie mam z kim dzielić sukcesów i porażek. Cisza jest. Nikt nie mówi ani słowa ... 

.....


chcę Ci powiedzieć choć nigdy tego nie przeczytasz, że myślę o Tobie ..., że cieszę się że zobaczymy się jeszcze raz przed świętami ... że wiem, że znikniesz znowu .... 
wiem, że nigdy ze mną nie będziesz ... bo jestem bałaganem, bo nie chcesz ... bo nie, bo nie wiem czemu nie ... 

tęsknię ...



jak zapomnieć o kobiecie ... ?

14 komentarzy:

  1. Nie da się. Bo kobieta to nie coś, tylko ktoś. To suma jej zapachu, słów, chichotu, ale i Ciebie samego...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli tęsknisz, myślisz, i czekasz kiedy znowu będziesz z nią...to też i kochasz...a przynajmniej część Ciebie ją kocha...nikt nie chce być tak naprawdę sam...i choć niektórzy boją się tego, że później zje ich codzienność i przyziemne sprawy wykonywane każdego dnia...to ja nie umiem sobie wyobrazić jak mogłabym teraz sama zasypiać bez zapachu, dotyku, oddechu Tego Jedynego...i nieprawdą jest że wtedy wygasa namiętność, że sex staje się nudny...oj nieprawda :P

    OdpowiedzUsuń
  3. i co tym razem mamy do przepracowania ... chyba odbiorców tych komunikatów :)

    kłaniam się, Ula

    OdpowiedzUsuń
  4. Co jakiś czas zastanawiam się po co ludzie są razem. Nie neguję bycia w związku, w końcu jestem żoną. Ale zadaję sobie pytanie "co zmienia fakt, że nie jestem sama a z kimś".

    Myślę, że to co napisałeś jest właśnie odpowiedzią. "Cisza jest. Nikt nie mówi ani słowa ... " Niby chcemy ciszy, niby nie lubimy kiedy ktoś się uporczywie krząta i zaburza spokój...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogarnij się ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Poszanowanie może istnieć wyłącznie w oparciu o wolność:
    "1'amour est 1'enfant de la liberie",
    jak mówi stara francusku pieśń; miłość jest dzieckiem wolności, nigdy zaś ujarzmienia. Nie można szanować człowieka, jeżeli się go nie pozna; troska i odpowiedzialność byłyby ślepe, gdyby nie kierowało nimi p o z n a n i e. Poznanie byłoby pozbawione treści, gdyby jego motywem nie było zainteresowanie. Istnieje wiele
    warstw poznania; poznanie, które jest aspektem miłości, nie ogranicza się do peryferii, lecz przenika do samego sedna. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy mogę wykroczyć poza zainteresowanie się samym sobą i zaczynam widzieć drugą osobę na tle jej spraw. Mogę na przykład wiedzieć, że ktoś jest zirytowany, nawet jeżeli tego nie okazuje; mogę jednak znać tego kogoś jeszcze
    lepiej; wówczas wiem, że jest niespokojny, zmartwiony, że czuje się samotny, że czuje się winny. Wiem wtedy, że jego złość jest jedynie przejawem czegoś głębszego, i zaczynam patrzeć na niego jak na kogoś, kto jest niespokojny i zakłopotany, to znaczy raczej, jako na człowieka cierpiącego niż złego. Poznanie ma z problemem miłości jeszcze jeden, i to bardzo zasadniczy związek. Podstawowa potrzeba zespolenia się z drugim człowiekiem, aby móc wydostać się z więzienia własnej samotności, jak najściślej łączy się z innym charakterystycznym ludzkim pragnieniem, z chęcią poznania „tajemnicy człowieka".

    Kasia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pobudka ... libido!

    Baubo.

    OdpowiedzUsuń
  8. "Pamiętaj jednak, że wszelkie dobra i błogosławieństwa są ci dane po to, żebyś się oduczył przywiązania do nich, żebyś oduczył się ich pożądać. Oduczenie się pożądania rzeczy może być tak samo trudne, kiedy się je ma, jak i wówczas kiedy się ich nie ma. Jeśli jednak przekonasz swą podświadomość, że w każdej chwili możesz mieć wszelkie środki, jakie zaspokoją twoje podstawowe potrzeby życiowe, wówczas z pewnością staniesz się spokojniejszy. Pamiętaj, że ten pragnie, kto nie ma. Ten, kto ma, nie musi pragnąć. Wystarczy, że korzysta. Kiedy korzysta, jest w stanie się dzielić."

    Leszek ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś tak intrygujący, że aż niesamowity.Chyba zostanę Twoją wierną fanką i regularnie będę tu zaglądać. W tym całym Twoim bałaganie całkiem przypadkowo odnalazłam kilka odpowiedzi na pytania, które często sobie zadawałam.

    Dobrej nocy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. @Aurora ... bo kobieta ... to część mężczyny .... no właśnie

    @Bella ... bo nie musi wygasać, jeśli potrafi się żyć razem i ludzie potrafią grać ze sobą ...

    @Ula - wyjaśnij ;)

    @Dziewczyna bez matury - to jest piękne gdy ludzie potrafią być ze sobą nie robiąc nic na siłę - czasem nawet nie rozmawiając ;)

    @Marteniczka - cieszę się że tu wreszcie wróciłaś już myślałem, że sobie poszłaś gdzieś nie wiem gdzie :P

    @Kasia - pięknie rozłożyłaś na czynniki pierwsze coś co ja nazywam "zrozumieniem" ... to jest właśnie część komunikacji, wyjście poza powierzchowność by zrozumieć motywy działania

    @Baubo - dawno nie było tu nikogo z Grecji :P

    @Leszek - dobrze napisane ... jest tak i zawsze było, że jeśli coś się ma, bądź jest się świadomym, że można to "coś" mieć od ręki wtedy potrafimy się tym dzielić i nie pragniemy ... z kobietą może być inaczej ... można nie mieć i pragnąć, mieć i pragnąć, ale nie chcieć się dzielić ;)

    @Alessia - służę pokornie ... jestem bałaganem nie da się ukryć ale gdzieś tam wewnątrz mnie jest coś dobrego .... trzeba się tylko mocno przyjrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. jestem przekonana, że rozumiemy się bez słów ...

    Ula

    OdpowiedzUsuń
  12. Szowinisto !!!
    Zakochałam się ! To automatycznie spowodowało brak czasu na blogowe przyjemności :))) Ale bywałam u Ciebie regularnie- nie zawsze jednak pozostawiałam po sobie ślad :>

    OdpowiedzUsuń
  13. Magicznych Świąt :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja Ty Ją strasznie kochasz. Czy Ona o tym wie? Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Oby przyniósł Ci to, o czym tak bardzo marzysz....

    OdpowiedzUsuń