wtorek, 5 lutego 2013

kobiety.... i te ich durne gierki



Zastanawiam się ... głośno myślę czy rzeczywiście tak jest czy to tylko moja chora wyobraźnia rysuje bezsensowne obrazy wyjaśniając mi niezrozumiałe dla mnie zachowania ....

"Wiesz nie możemy się teraz spotykać, muszę poukładać pewne sprawy"

"Jest mi dobrze samej, nikt mnie nie ogranicza - jest mi dobrze"

"Facet w tym momencie to tylko hamulec, szkoda mi na to czasu"

"Poczekam aż skończę 35 lat, poznam gościa po 40'tce nie potrzebuję dzieci, dopiero w tym wieku faceci są poważni"


Występują różne modyfikacje zdań, które wspomniałem. Pojawiają się w różnych momentach i mają różne cele ....

dziś trochę o gierkach ....


to, że próbujecie wmawiać sobie, że jest Wam dobrze tak jak jest - to Wasza sprawa, ale że bezczelnie próbujecie wkładać tą wiedzę w głowę innym to już bezczelność ...

Taka młoda laska - posłucha Was, w swoim małym móżdżku rozkmini sytuację i już po niej ... nie zorientuje się że wiedzę przekazała im zakompleksiona pipa.

jak słyszę od kobiet, że dobrze jest jej samej to myślę sobie że jest niedorozwinięta. serio. jak zniszczoną trzeba mieć psychikę, że zacząć coś takiego sobie wmawiać.

Podobne gierki odgrywają laski ślepo zapatrzone w pojebów. Coś jest w tym i tu nie ma reguły - brzydkie, ładne, mądre, głupie ... nie ważne. Ej to jest w ogóle jakaś niesamowita opcja - patrzę na laskę, która spotyka się z tym - ze wszystkiego co mi o nim mówi wiem, że jebie ją po kątach. Wiem, że ściemnia jej na maksa. Jestem facetem. Żyłem jak skurwiel przez tyle czasu, no come swój swojego zawsze pozna... Niektóre ściemy są tak bezczelne, że nawet ja kiedyś bym z nich nie korzystał...

Co kieruje Wami w chwili gdy pozostajecie w związkach niedających Wam szczęścia? Serio co Wy macie w tych czaszkach? Szminki? Kurwa... i co najgorsze kilka fajnych lasek tak się marnuje i jak z jednej strony chciałbym myśleć pozytywnie, tak z drugiej jak mogę tak myśleć o kimś kto się nie szanuje i jest głupi? Oczywiście każda z nich powiedziałaby - nie rozumiesz, nie masz racji, nie wiesz wszystkiego .... Kobiety podobno mają intuicję ;) haha dobry jest ten text - wiecie kiedy macie najlpszą? Najlepszą macie wtedy gdy trzeba ocenić faceta koleżanki ;) wtedy super - Wasze spostrzeżenia często bywają celne, ale to że same taplacie się w gównie - to już hardcore.

Zacznijcie myśleć. Przynajmniej Wy które jesteście ładne i inteligentne. Serio. Marnujecie się czasem z takimi palantami, że nawet mi jest przykro. Ja sam kiedyś dużo ściemniałem laskom - tym ładnym i inteligentnym też, ich słabą stroną była ich wrażliwość - dzięki niej wiedziałem jak przepchnąć ściemę i nie wpaść. Życie.

Te zdania, o których pisałem na początku są tak nieprawdziwe, tak nic nie znaczące, że aż czaszka mi dymi. Szukacie powodów, by się nie angażować, bo w Waszych głowach są debile, albo wierzycie, że ktoś się zmieni dla Was z miłości. Gówno prawda. Człowiek, albo sam się zmienia, albo nie. Dla Ciebie może na chwilę zaprzestać pewnych zachowań, ale one powrócą. Jeśli ktoś Cię nie szanuje, nie wmawiaj sobie, że jest specyficzny. To, że będzie o Ciebie walczył jak go kopniesz w dupę - to norma, a nie wyraz miłości - w końcu byłaś laską, która zapewniała mu albo towarzystwo, albo dupę, albo ugotowałaś coś ... ciężko się odzwyczaić - prawdziwy mężczyzna nigdy by nie pozwolił by w Twojej głowie choćby na sekundę zagościła myśl "może to nie jest to" ....

Jest taka teoria ... te 10 minut, które właśnie minęło - już nigdy nie wróci. Może wydawać się że to tylko chwila, ale jednak jest już poza Tobą, a Ty jesteś 10 minut bliżej do swojej śmierci. Jedyne co możesz zrobić by być szczęśliwą to żyć na 100% - jeśli jesteś czyjąś kobietą bądź najlepszą jaką można sobie wyobrazić, jeśli spędzasz z facetem czas w domu spędzaj go tak byś czuła, że został spędzony optymalnie, jeśli jesteś matką bądź najlepszą matką na świecie .... najlepszą kochaną, najlepszą koleżanką i przyjaciółką .... chciałabyś na łożu śmierci powiedzieć sobie ... kurwa nie zawsze byłam dobrą żoną, nie zawsze byłam dobrą przyjaciółką, kochanką, czy matką ... gdyby ktoś mi oddał te parę chwil z pewnością bym to nadrobiła ...., ale wiesz co? Nikt Ci ich nie da. Żyj na maksa. Uszczęśliwiaj siebie i innych - pierdol to co słyszysz i żyj w zgodzie ze swoim sumieniem... byś kiedyś mogła powiedzieć ... jak coś robiłam to byłam w tym na 100% i byłam zajebista!

dziękuję teraz klikając tutaj możecie dzięki facebookowi wysłać mi swoje naked photos oraz propozycje dobrego bzykania. Uprzedzam, że nie odpowiem na wszystkie wiadomości ...


Ej wiecie co ... idę w piątek na randkę ;) ale nie to, że z laską się umówiłem po prostu - tylko na prawdziwą randkę ;) dziewczynę widziałem raz w życiu ;) ciekawe jak będzie.



9 komentarzy:

  1. Człowiek jest jaki jest, a świata (nawet tego kobiecego) nie zmienisz. Szkoda nerwów, lepiej iść na randkę :) Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  2. A nie lepiej żyć swoim życiem a nie cudzym? C'mon - co Cię obchodzi kto z kim i dlaczego albo dlaczego nie....?

    P.S. Udanej randki :) Randki są fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ogarniam. Jeśli kogoś kochasz, to akceptujesz go w całości, wszystkie jego wady i zalety. Idiotycznym jest wymaganie by druga osoba się dla nas zmieniała! Ludzi i to tez nie wszystkich, zmieniają tylko tragedie życiowe. Nic więcej.
    Jestem sobą w 100%, działam na pełnych obrotach, w 100% się angażuję , w 200% kocham.
    ~Phs



    OdpowiedzUsuń
  4. Kobieta to zwierzątko szalenie emocjonalne. Czasem pcha się w coś, co nie da jej długotrwałego szczęścia, ale poświęca się dla krótkich chwil przyjemności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami człowiek musi, inaczej się udusi.
    Też byłam bliska teorii "sama jestem dla siebie najlepszym towarzystwem".
    Kierując się doświadczeniem dojrzewam do myśli, że najlepiej byłoby mi w związku z kobietą.
    I pomyśleć, że nie licząc czasów podstawówki - nigdy nie miałam "psiapsiółki".

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie już dawno stwierdziłam że do szczęścia brakuje mi tylko żony;)nie,nie jestem lesbijką,a samotność należy akceptować i polubić mimo wszystko,zawsze nas kiedyś dopadnie,nie trzeba się bać.z samym sobą czuć sie dobrze to podstawa żeby móc kiedyś wejść w udany związek.nikt nie uporządkuje za nas naszych lęków,obaw,popierdolenia mózgowego,nie zagłuszy głosów wewnętrznych diabełków jeśli sami wcześniej nie ukręcimy im łebków.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. P.S. faceci też praktykują podobne lub te same durne gierki i to do póżnej starości,najczęściej nie wiedzą czego chcą a jak wiedzą to nie umieją powiedzieć tego wprost,brak polotu i klasy nader często...

    OdpowiedzUsuń
  8. Za duzo kombinujesz... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czemu dajemy się wykorzystywać facetom, którzy wkręcają nas, okłamują itp? Bo daje nam to poczucie bycia potrzebną, kochaną, bycia ważną...wiemy, że nas okłamują, wiemy, że ich słowa to ściema, ale oszukujemy same siebie, bo nie chcemy by samotne. Nie chcemy czuć bólu samotności. Wiem o czym piszę, bo miałam tak. Strach przed samotnością, przed tym, że nie będzie się do kogo przytuli był silniejszy niż rozsądek.

    OdpowiedzUsuń