poniedziałek, 12 września 2011

baby są jakieś inne ... i na 100% nie są z Wenus...

co ja mam Wam powiedzieć?

że nie rozumiem? że mam problem z interpretacją słów, gestów? że nie wiem, czy zainteresowana mną jesteś czy nie jesteś wcale, bo jak ja biedny mam ogarnąć te zestawy zachowań, kombinacje zdań ze spojrzeniami i gestów z uśmiechami lub braku tych uśmiechów tych ...

no jak

i weź to człowieku mądry bądź... no weź ... 

spotkałem się z nią z wymarzoną tą piękną i mądrą i wspaniałą i nie wiem jak jeszcze napisać mógłbym o niej by nie ująć z jej zajebistości choćby pierwiastka ... i co i nic. i miło jest i pięknie i doskonale, a czegoś brakuje ciągle.

spotkajmy się w sobotę. dobrze. to ja rezerwuję restaurację, proszę o przygotowanie stolika tak, by róża czerwona piękna czekała na nią, a właściwie pojawiła się wraz z pierwszym kieliszkiem szampana, a że ona mówiła, że drinka by się napiła też to dopilnowuję by jadąc z restauracji w odpowiednim miejscu w centrum stolik czekał by i drinka cholernego wypić można było w odpowiedniej atmosferze ciesząc się sobą, a nie bandą anglików zachlanych browarem ... ale co ... 

a ona wieczorem dzwoni i mówi, a wiesz zmęczona jestem może rano zjemy śniadanie jakieś razem, na spacer pójdziemy, bo dziś jednak zmęczona jestem. kurwa. no. kurwa jako przecinek przecież nie o niej tak bym nie powiedział bo gdzie tam. to okej mówię. a chwilę później piszę, że szkoda, że wieczorem dowiaduję się że właśnie mi się plany zmieniły, na co ona pisze, że nie traktowała tego jak plan, a raczej tak luźno, że to do dogadania jest jeszcze .... - ale co do cholery .... wieczorem wypiłabym chętnie z Tobą drinka - co tu jest do ogarniania, okej widzimy się i już i nie ma co zastanawiać się nad sensem istnienia, odpowiadać sobie na pytanie "jak żyć?" ... ale słowa nie powiem tylko, okej to rano, a ona rano super mam czasu dużo zjemy śniadania spędzimy więcej czasu razem ... 

i dzwoni rano - pewnie że dzwoni. choć i to powinno mnie dziwić ... ale dzwoni i mówi to jak widzimy się, no to się cieszę i potwierdzam, a ona mówi super to może za godzinkę bo nie mam za bardzo czasu - no ja pierdole nie mam czasu za bardzo no przecież umrę dopiero co poprzedniego dnia słyszałem co innego ale nie no nie no nie oczywiście niespodzianka ...
mówię więc ... wiesz co może przełożymy to na kiedyś, jak czas będziesz miała co bo mi się nie chce pędzić po to żeby na pół godziny usiąść z Tobą ... no i odpowiedź, no dzięki bo w sumie coś tam coś tam i czasu niewiele ... odpowiadam już całkiem spokojnym i luźnym głosem "spoko, właściwie spodziewałem się tego, także nie zaskoczyłaś mnie - miłego dnia" koniec rozmowy padam na pysk po prostu, na kolana się rzucam i wznoszę modły by Bóg dał mi siłę i mądrość bym rozumiał i zabić patelnią nie zabił kiedyś jednej takiej jednej no ....

i co ja mam Wam powiedzieć? że nie rozumiem? że nie ogarniam?

druga - dobra, wrażliwa, z domu dobrego i rodziny nierozbitej więc wszystkie przesłanki na dobrą żonę spełnia. umawiamy się raz drugi trzeci, raz głowa pełna myśli sprawia, że się boi - okej rozumiem, drugi raz źle się czuje - ja pytam, ja mówię - piękna jeśli nie chcesz to ja Cię zapraszał nie będę - jak się narzucam powiedz, bo ja chcę podrywać Cię i kwiaty Ci kupować, a może Ty ochoty nie masz na to i w ogóle zainteresowana mną nie jesteś i słyszę ... nie nie nie nie nie nie nie super jest pięknie wszystko, nie przestawaj pisać - to może tak wyglądać ale nie jest tak. Naprawdę nie jest.

to jak jest kto Was zrozumie? Napisał ktoś instrukcję obsługi, bo jak nie napisał nikt do tej pory to ja ją napiszę i będzie to szesnasto-tomowa rozprawa niezrozumiała zupełnie i napiszę ją osiemnasto-zgłoskowcem a jak nie jak tak ...

poznam kobietę, porządną, szanującą siebie i innych, myślącą logicznie gdy tego trzeba, uśmiechniętą, piękną oczywiście, dobrą, szczerą - poznam serio bardzo chętnie - na gwałt jej potrzebuję, bo same świry mnie otaczają i już sam nie wiem co zrobić z tym powinienem ....

i film dla mnie powstał:

18 komentarzy:

  1. Stary odkryłem Twojego bloga, jesteś moim hetero odpowiednikiem normalnie. Linkuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. hahah dzięki - tylko nie wolno pisać o seksie! dziewczyny się obrażają!
    a jak rozumiem Ty jesteś moim odpowiednikiem nie-hetero - to poczytam ;) i linkuj linkuj a nóż widelec szklanka jakiegoś pulicera albo coś innego mnie trafi ;) dzięki

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny się obrażają kiedy piszesz o seksie ??? ;p uuu nie wiedziałam ...
    Cóż Ci mogę napisać ... dziwne jesteśmy ! Tyle ! :)
    Mimo to życzę powodzenia w poszukiwaniu tej jedynej, idealnej dla Ciebie.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie chcę Cię pozbawiać złudzeń ale na moje oko ona chyba nie jest bardzo Tobą zainteresowana chyba że jakąś grę prowadzi.Ja sądzę wg siebie i jestem pewna że gdyby mężczyzna o mnie tak zabiegał i się starał i byłabym bym nim zainteresowana robiłabym wszystko aby mieć dla niego czas!
    Nie znam Twojej pani a że "baby są jakieś dziwne" to zgadzam się choć jestem jedną z nich:)
    Z niecierpliwością czekam na tą komedię na pewno nieźle się ubawię bo fajnie mieć dystans do samego siebie i się pośmiać ze swoich dziwactw widzianych męskim okiem:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A może to Ty się trochę za bardzo angażujesz a one zwyczajnie nie chcą zobowiązań.. Baby są dziwne, a zwłaszcza te z dużych miast, wyjątkowe księżniczki :) Nie żebym miała coś przeciwko, ale z naszej perspektywy to zupełnie inaczej wygląda.
    Widać trafiasz na same egoistki.. Pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje trzy grosiczki - jak na me wprawne (jak na mnie) oko ta pani nie tyle, nie jest Tobą nie zainteresowana, co po prostu w ogóle ją nie interesują poważne związki. Po prostu się zastanów czy chcesz panny na noc czy kogoś, z kim się zwiążesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. z Wenus? o nie! z Galaktyki Andromedy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ale ja jej nie chcę, nie chcę jej u boku mojego, nie chcę jej przy mnie - wystarczyłoby bym nauczył się rozumieć ;) - nie chcę takiej kobiety i teraz to ona dzwoni do mnie dziś kolejny raz bo chyba zrozumiała, że nie gram już w tą grę ...

    ja chcę kogo chcę, jak chcę ... ja po prostu chcę przeżywać takie rzeczy, niespełnione miłości, pierwsze randki, nieszczęśliwy kochanek natchniony romantyzmem ... oto ja.

    OdpowiedzUsuń
  9. "romantyzm między palcami KOBIET? KOBIETY? moich snów"

    OdpowiedzUsuń
  10. "Mars i Wenus zaczynają od nowa" s. 315 & 341

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z przedmówczyniami. Nie ma co tutaj nie rozumieć. Po prostu Twoja piękna, nie jest Twoja i nie chce być Twoją. Wg mnie wręcz ewidentnie daje do zrozumienia, że nie jest Tobą zainteresowania, tylko chyba nie umie powiedzieć tego wprost, bo wie jakie Ty masz zamiary.
    Zastanawiam się czy Ty za bardzo nie chcesz, czy za mocno nie szukasz i zaczynasz lekko być postrzegany jako desperat?... Wolna dygresja.

    OdpowiedzUsuń
  12. Acha, jest taka zasada ironii losu:
    "Kiedy chcesz, odmawiają, kiedy nie chcesz - pragną"

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie przeczytałem Twojego bloga.Nasuwa mi się tylko jedno stwierdzenia... Z kobietami źle ale bez nich jeszcze gorzej. Po lekturze Twojego bloga wnioskuję, że mamy podobne problemy z kobietami- z resztą jak cała reszta facetów. Wydaję mi się, że już całkiem dobrze je poznałem przez te wszystkie lata, ale każda kolejna zawsze, w jakiś przedziwny, niezrozumiały dla mnie sposób potrafi mnie zadziwić i całkowicie obalić mój ogląd sytuacji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpocznij ...
    http://www.facebook.com/hotelmlynklekotki#!/hotelmlynklekotki?sk=wall

    OdpowiedzUsuń
  15. niby wiemy wiele ... niby mamy kontrolę ... ale to i tak one pociągają za sznurki ... nawet czasem dajemy się nabrać że to my o czymś decydujemy ;) a robimy tylko to, na co nam pozwalają ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. i to jest właśnie najlepsze... :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja tez potrzebuję instrukcje obslugi,ale tej drugiej płci.Prosi mnie facet o nr tel.miesiącami wiec wreszcie udostepniam i tak sobie piszemy miesięcy 6,na spacer do parku chodzimy,nawet się calujemy,ale on mi mówi,ze nie chce powaznego związku ,że zajety,że to nie byloby w porządku -trele morele-więc mówię bądźmy przyjaciółmi.Pojawia się 2 ,zaprasza na kolację ,do kina,kwiaty kupuje,z pracy odbiera więc...sprawa wcześniej czy później kończy się wiadomo gdzie.Ale on woli,żebysmy nie kończyli tam,żebysmy po prostu razem pobyli,a czasami nawet lepiej oddzielnie.Tak więc jestesmy para,taka na pozór idealna :on grzeczny,pisze,zakupy robi,ja miła,ale jak sie okazuje za mało tajemnicza i zbyt zaborcza bo chce seksu i bycia razem.I jak Was do cholery zrozumiec?

    OdpowiedzUsuń
  18. No dobra,przekonales mnie.Pogadajmy.

    OdpowiedzUsuń