Tak jak obiecałem .... nie zaniedbuję bloga. Mam coraz więcej ciekawych historii, ale zaczynam się obawiać, że ktoś kto zna mnie w rzeczywistości może czytać te teksty i skojarzyć je ze mną ...
cóż ... pewnie nie uniknę i takiej sytuacji.
Usłyszałem dziś że mam dziwny gust ... że podobają mi się kobiety z obrzydliwą szczęką ... co za tekst w ogóle .... otóż chodziło o to że powiedziałem że piękna jest Amanda Peet
Nie wydaje mi się żeby coś nie tak było z jej szczęką ... no come on ...
nasłuchałem się ostatnio historii jak to wszyscy mają niesamowite życie, jak wspaniale im się wiedzie jak czują się dobrze z tym co się im przytrafia, ale wiecie co ... gdy patrzy się na nich z boku - nie wydają się być szczęśliwi - maski - każdy jakąś zakłada, najgorzej gdy przestajesz rozróżniać co jest prawdą, a co chcesz by nią było ....
zmieniłem się ... ludzie to widzą i doceniają moją zmianę, co nie ukrywam jest miłe. Ja jestem łasy na komplementy - możliwe, że dlatego, że nigdy nie słyszałem ich zbyt wiele. Spotkałem dziś moją ex. To miła - mądra dziewczyna. Porozmawialiśmy napiliśmy się kawy razem i powiem Wam, że podoba mi się to, że choć nie mówi mi tego wprost to widać, że w głowie brzmi to mniej więcej "fuck dlaczego nie wyglądałeś tak zajebiście gdy byliśmy ze sobą!!" ... to miłe. Miłe jest to, że jadę na wesele i to do mnie przysiadają się różne osoby by pogadać .... miłe jest to, że jadę do centrum gdzie jest moja koleżanka wraz ze swoimi pięcioma innymi i wszystkie patrząc na mnie pięknie się uśmiechając. Lubię to uczucie ...
dziś ... wychodząc z klubu, gdzie pojawiłem się by spotkać znajomych napić się wody i dodatkowo złożyć życzenia znajomej - pewna dziewczyna, którą znam poprosiła bym poczekał i odwiózł ją do domu. Była pijana. Jechaliśmy i całą drogę sugerowała że nie chce jeszcze wracać do domu, że woli iść jeszcze na spacer, że może pojedziemy do mnie - odpowiedziałem, że jestem zmęczony i że wziąłem ją ponieważ powiedziała, że chce bym ją odwiózł ... kiedy ostatecznie powiedziałem, że nie pojedziemy do mnie - poprosiła bym odwiózł ją z powrotem do centrum. Tak też zrobiłem ... W międzyczasie powiedziała .... "jedźmy do Ciebie, nie chce mi się bzykać, ale zostanę u Ciebie na noc" ehhh jak ja nie lubię pijanych kobiet. Odwiozłem ją i wysadziłem w pobliżu jej koleżanek.
Była wielce zdziwiona ... odjeżdżając napisałem jej sms: "sorry - gdybyś była trzeźwa mógłbym Cię zabrać do siebie - pijanej dziewczyny nie zabiorę do domu - z zasady" - chyba się obraziła bo nic już nie odpisała.
a wiecie co ... ona fajna jest - serio ... i pewnie bzykałbym ją jak wariat, ale jakoś ten zapach alkoholu i miękkie kolana mnie dobijają ...
z resztą prawda jest taka, że jestem zakochany po uszy w tym swoim ideale, którego nie ma i nie ma i zniknął - kto czyta bloga od początku ten wie o czym mówię ....
myślę o niej każdego dnia - serio. spieprzyłem sobie trochę humor bo ciągle w głowie mi jedna kobieta i z uprzejmości koleżanek nie chce mi się korzystać ... nie powiem, nie jest tak, że nie mam gdzie wyładować swoich .... emocji ;) mam. ale cholera chcę moją Amandę ...
serio taką nie odstawioną na maksa, taką która nie wie ile jest klubów w wawie i po wejściu do dowolnego z nich nie wita się z każdym możliwym amantem mówiąc że to dobry kumpel ...
taką naturalną, zwykłą, a przez to właśnie niecodzienną ....
a Wy co myślicie ... o tym wszystkim? Da radę się jeszcze zakochać? Popatrzyłem dziś na kilka znajomych mężatek ... i pozazdrościłem ich mężom. Czy wszystkie te .... nie dla których ja, ale które dla mnie są interesujące muszą być zajęte? Czy istnieje dla mnie jeszcze szansa ... czy skorzystać lepiej z tego, że kobiety cieszą się moim towarzystwem? Lubię sex. Bardzo lubię, ale nie ma opcji muszę mieć też o czym pogadać, muszę nie dostawać cholery gdy kobieta otwiera usta, muszę cieszyć się jej opowieściami, tym jak i co mówi .... gdzie jesteś moja Ty ;) ?
PS. oglądałyście ten film? Ja się na nim rozczulam ... serio jak baba ... ;) mógłbym obejrzeć go miliard razy, właśnie znowu go włączam .... kisses
Serio, niezły jesteś... to taki mały komplemencik ode mnie...
OdpowiedzUsuńTrochę przesadzasz z tym błądzeniem po świecie w poszukiwaniu ideału.
Gratuluję zachowania wobec pijanej koleżanki.
Ciao!
http://www.youtube.com/watch?v=Hv8t-wiCuIc&feature=related
OdpowiedzUsuńTak sobie czytam i czytam.. Strasznie pan pewien siebie, panie szowinisto.. :)
OdpowiedzUsuńPrzestań myśleć o kobietach jak o obiektach do bzykania, nawet o tych pachnących alkoholem, a miłość sama Cię znajdzie.. Baby mają intuicję! I lubią obserwować :)
Czytam Ciebie od początku ... i zastanawiam się czy istniejesz ? :)
OdpowiedzUsuńTeż się czasem zastanawiam. Z drugiej strony, skoro taka ja istnieję, to czemu taki Pan Sz. Romantyk miałby być wyimaginowany?!
OdpowiedzUsuńoj ale ja nie błądzę - narysowałem ją sobie - spotkałem, a ona w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęła ... mogę domyślać tylko dlaczego tak to właśnie wyglądało .... czy jestem przesadnie pewien siebie? nie przesadnie nie ... ale czy to grzech cenić się wysoko - skoro równocześnie nikomu nie robię krzywdy (to a propos @Anity wpisu)
OdpowiedzUsuńMarteniczka i Aurora ;) cieszę się że zawsze ze mną tu jesteście - chyba powinienem Wam dać już dostęp administratora ;) jak to nie istnieję ...
pewnie, że jestem prawdziwy i mało tego napisałem już w komentarzu do poprzedniego wpisu gdzie mnie można spotkać .... ale Was nie było soł ... ;)
Przeczytałam.. ale... to P.S. wzbudziło moje największe zainteresowanie :) wiedziona ciekawością Twego gustu Sz.Romantyku odpaliłam film i hmm... jestem pod wrażeniem ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła - polecam innym Twoim czytelniczkom :)
Jest takie powiedzenie że "kto szuka ten znajdzie" ale z miłością jest inaczej zawsze to ona znajduje i to w najmniej oczekiwanym momencie i możesz się zdziwić bo być może wcale nie wyglądać jak Twój wymyślony Ideał:)
OdpowiedzUsuńFilmu nie znam na pewno oglądnę!
Tez wychodzę z założenia, że "kto szuka ten znajdzie" i wiem, że Ciebie kiedyś też coś takiego ogarnie, że się nie ognasz - zobaczysz;-) jeśli cokolwiek Cię w kimś denerwuje to widocznie to jeszcze nadal "nie to". Powodzenia!:-)
OdpowiedzUsuńTak sobie zaczęłam dziś czytać ten twój blog i zupełnie ciekawie - ujmę to tak (jestem filologiem) z tej perspektywy poniekąd oceniam: fajny styl pisania, bardzo przyjemny w czytaniu (tzn. łatwo przyswajalny) Miłego czwartku:-)