piątek, 12 sierpnia 2011

poukładane w głowie i burdel w sercu ... oto ja ;)

Przepraszam, trochę mnie nie było ... nie będę się tłumaczył czemu ;) generalnie moje życie zmienia się z taką prędkością, że sam nie bardzo za nim nadążam ...

poukładałem sobie jednak w głowie kilka spraw. ...

długo zastanawiałem się nad tym jak powinna wyglądać, jaka powinna być moja kobieta ...


nie chodzi mi o tą modelkę ... chodzi o styl ... ostatnio oglądam się za jedną panią, od której klasa bije na odległość ... jak to pięknie, gdy kobieta tak się ubiera, tak mówi, tak zachowuje ..... 

Kobieta o której myśli się chętnie bym ją poznał, a nie chętnie bym ją bzyknął 


kobiet nadal dużo jest gdzieś tu obok mnie. ale brak we mnie zainteresowania nimi. wybieram osobniki które na 99% nie będą mną zainteresowane ... 

tym razem popełniam ogromny błąd ... nie wypada przecież .... to kobieta z tej samej firmy .... wiem, nie wolno, wiem nie powinienem. Wiem wiem wiem. 

cóż robić jednak? Po prostu dobrze się z nią rozmawia ....

na początku bardzo oficjalnie. później dodaliśmy się do znajomych na facebok'u. kilka wiadomości. badawczo ... no i mamy się umówić ... 

fajnie, że się zgodziła. jak myślicie ... jak szybko okaże się że nic z tego nie będzie? Ja jestem mistrzem takich sytuacji ;) .... może hip-hop to nie bardzo mój klimat, ale jest taki kawałek, który mi mega pasuje do tej sytuacji ;) 

buziak dla Was i obiecuję nie zaniedbywać bloga ... jesteście ze mną tu jeszcze w ogóle?





;)

9 komentarzy:

  1. Skąd u Ciebie to czarnowidztwo ??? Skoro już z góry wiesz,że nic z tego nie będzie, to po co się umawiasz ? Nie szkoda Ci czasu ? ;p
    Myśl pozytywnie ! Przekaz prosty, a potrafi zdziałać cuda ! Uwierz ! ;p
    Powodzenia ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, po co ten pesymizm?? ;)Zakładając z góry, że nic z tego nie wyjdzie, skreślasz znajomość w przedbiegach, a tak, może miło się zaskoczysz... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny, kto idzie ze mną na wesele w sobotę następną? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Heh, ciekawie jest poczytać takie sercowe rozterki faceta, i dowiedzieć się że niektórzy z Was też tak analizują znajomości z kobietami jakie spotykają na swojej drodze:)
    Chyba nie ma co się z góry na nic nastawiać, wtedy można się mile zaskoczyć;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe, romantyku, że ja też idę w następną sobotę na wesele. Może to to samo?
    Nie zaniedbuj bloga, bo... dam Ci w nos ;-P
    Ach, wiesz co, Romantyku, chyba mnie nie wyprzedzisz, jeśli chodzi o zajęcie pierwszego miejsca w takich szybkich akcjach...
    Ale szczerze, życzę Ci powodzenia i myślę, że... czemu niby ma się nie udać? Wiem, wiem... znam to, ale przynajmniej jest na blogu o czym pisać ;-P buziak

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam ten post i kilka innych i chyba zostanę na dłużej:)

    OdpowiedzUsuń
  7. taaaa a może PIP HOP ...

    OdpowiedzUsuń
  8. @Jeannelines ... niektórzy analizują ... czasem zbyt wiele analizują ;) - szczególnie wtedy gdy zaczynają mieć wymagania ;)

    @Aurora - gdzie to wesele? Ja w stolicy mam ... :P ma się nie udać bo kurde romantyzm w swej definicji ma być tragiczny ;) i psztyczka nie chcę :P jestem wrogiem przemocy ;)

    @Jaskoleczka - a to miło mi ;) bądź moim gościem i czuj się jak u siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wesele w Białym Domu, ale nie w TYM Białym Domu, tylko na Śląsku, więc się nie spotkamy ;-) Masz już kogoś? Miłej zabawy! :)

    OdpowiedzUsuń