czwartek, 23 czerwca 2011

spaliłem kolana, ale humor mam doskonały

nie było mnie dziś w mieście ... generalnie z samego rana zmyłem się ze stolicy i pojechałem odpoczywać i chillować się w doskonałej atmosferze ... wczoraj, a tego nie mówiłem napisałem jej wiadomość jednak nie odpisała - pytałem jak się czuje ... dziś odpisała że dobrze i chętnie się spotka, ale zupełnie mi to nie po drodze .... zaproponowałem jutro na co chętnie przystała, a dodatkowo zaproponowałem coś więcej co ją zaintrygowało, ale nie będę nikomu tym dupy teraz zawracał bo to jeszcze nic pewnego.

Cały dzień miałem dzięki temu dobry humor, w krótkich spodenkach i koszuli delektowałem się smakiem oranżady - tej takiej mega zajebistej, którą można było kupować w sklepiku szkolnym po w-fie za 5 tysięcy ... to były czasy .... myślałem o niej wylegiwałem się na słońcu popijałem też wodę z lodem i cytryną ... pięknie - opaliłem sobie twarz - podobno mężczyźni opaleni są bardziej atrakcyjni - nigdy nie uważałem się za playboya (zawsze zastanawiałem się co kobiety do mnie ciągnie) ... ale teraz jako

opalony gość muszę robić wrażenie ... najgorsze tylko, że opaliły mi się kolana ... co to za opcja w ogóle? Jak można spalić sobie kolana? nie łydki nie policzki nie nos ... kolana spaliłem - pieką teraz jak cholera i przykładam do nich lód .... ale humor mam dobry

aha no i widziałem piękną dziewczynę dziś ... jakieś 70 km od warszawy stanąłem w korku ... ona w króciutkich spodenkach zbierała coś na polu jakąś kapustę czy inne rzodkiewki .... piękna była, brunetka szczupła o krągłych pośladkach z twarzą aniołka ... tak pomyślałem, że może powinienem iść w tym kierunku ... ale nie kształtów pośladków bo to jakby jasne, ale o tym, by taką nieskalaną, nie przemądrzałą, taką nie skażoną warszawą kobietę sobie przygruchać ... taka to nie ma poprzewracane w głowie - pewnie byłaby idealną żoną i kochanką niebanalną ;) ...

sam nie wiem - takie idealne połączenie mega inteligentna, skromna  zgrabna dupka, która bzyka się jak wariatka ... to by było coś ....

warszawianek fajnych nie ma wiele i nie mówię jedynie o rodowitych, ale także tych przyjezdnych

15 komentarzy:

  1. "mega inteligentna, skromna zgrabna dupka, która bzyka się jak wariatka" ... cóż ... nie masz zbyt wygórowanych wymagań :D nooo może z tą inteligencją być różnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahaha ja Cię proszę ;) mam dość modelek które są sztywne niczym kłody. mam dość lasek z którymi nie ma się ochoty iść do łóżka bo przeraża myśl, że będzie trzeba z nimi rozmawiać, a są tak tępe, że nie jest się w stanie słuchać ich dłużej niż 14 sekund ....

    inteligencja jest sexy serio ... różnie jest? jest słabo

    OdpowiedzUsuń
  3. Zmień towarzystwo. Skoro obracasz się w środowisku modelek i plastiku- nie narzekaj,że nie możesz sobie "pogadać".

    OdpowiedzUsuń
  4. ale właśnie się już nie poruszam bo mam tego dość - brzydkie dziewczyny mają o sobie też niesamowite mniemanie :) i czują się księżniczkami.

    teraz czasy takie, że wszyscy chcą być fajni i ważni ...

    przeciętne dziewczyny też mają o sobie przesadnie dobre zdanie ;) przestańcie szukać księcia z bajki - wyobrażać sobie związki jako cudne opcje bez kłótni i problemów

    życie to nie bajka życie to walka o każdy kolejny dzień

    poza tym kobiety już dawno nie szukają prawdziwych związków teraz wygodnie im mieć fuck frienda który jak oboje mają czas zrobi co trzeba i nie będzie męczył sms'ami .... i to jest okej jeśli od początku ustali się takie zasady .... najgorsze jest to że w końcu trafia się na osobę, która robi nam wodę z mózgu zaczynamy się angażować, a ona okazuje sie kolejną która chce się tylko bawić ....

    co więc robić ? bawić się ... bo prawdziwej miłości chyba już nie ma

    OdpowiedzUsuń
  5. Grunt to znać swoją wartość. Uroda to coś co przemija,to raz, a dwa,że jest względna ... myślę,że wiesz co mam na myśli. Mnie imponują dziewczyny, które mimo pewnych "braków" mają to totalnie w dupie, co inni o nich myślą. Zero kompleksów i życie staje się łatwiejsze :)
    Może trzeba się kilka razy sparzyć,a kiedy spotka się "tą drugą połówkę" wszystko będzie "smakowało" lepiej ? Nie wiem ...
    Bawić się ? może i można ...ale ja nie potrafię, choć chodziły po głowie takie myśli :D głównie motywowane zemstą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hahahha no tak zapomniałem że Wy jesteście wredne z default'u ;) hahaha
    zemsta jest przyjemna tylko wtedy gdy się ją popełnia ;) potem śmierdzi kupą ;)

    kobieta która nie wygląda idealnie, a potrafi ubrać się z klasą i ma poukładane w głowie - jest dziesięć razy bardziej sexy niż te "pseudo idealne"

    OdpowiedzUsuń
  7. Prawie zaczynam Ci wierzyć w to co piszesz :D

    OdpowiedzUsuń
  8. hahah ;) wiesz - tylko Ty to czytasz :P nikt nie wie, że mam tego bLOgaSka hahhahahah - w którą część że jesteście złe że kupa czy to o kobieatcg w ogole damn u nie możesz wierzyć nie wierzysz facetom przecież

    OdpowiedzUsuń
  9. "Prawie" robi znaczną różnicę. A ja wyrobiłam w sobie coś takiego jak sceptycyzm ;p Więc spoko ...do 100% wiary jeszcze daleko. Bo jakoś wierzyć mi się nie chce,że jesteś jednym z tych facetów, które kręcą laski z "poukładaniem w głowie" :D Przecież Was jest jak na lekarstwo :D

    OdpowiedzUsuń
  10. hahah prawda jest taka:

    1. najpierw widzisz kobietę. patrzysz na oczy włosy pupę nogi piersi ramiona dłonie jeśli jest okej przechodzisz do punktu następnego
    2. słuchasz jak mówi - jeśli jest okej to żenić się z nią trzeba bo to połączenie niemal tak rzadkie jak hmmm coś bardzo rzadkiego ... :P

    kobieta jest sexy tylko i tylko wtedy gdy na myśl o spotkaniu z nią nie myślę "cholera nie chce mi się"

    kobieta jest sexy kiedy potrafi mówić tak, że chce się jej słuchać

    kobieta jest sexy - jeśli potrafi się ubrać ze smakiem niezależnie od tego jaki rozmiar nosi ... (pod warunkiem, że rozmiar nie jest większy niż M) hahah ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba to sobie gdzieś zapiszę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To teraz jeszcze ja to czytam. Jest to dla mnie interesujący punkt widzenia, więc będę tu zaglądała :)
    Jeżeli naprawdę takich kobiet szukasz, to chyba mam przyjemność czytać myśli gatunku niemalże wymarłego :D

    OdpowiedzUsuń
  13. nie ma idealnych połączeń.

    Mega inteligentna zbierająca rzepę - fatamorgana, nic innego;)

    szowinista-romantyk brzmi interesujaco, chetnie popatrzę z twojego punktu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jasne, że istnieje prawdziwa miłość, choć może jest równie rzadkim zjawiskiem, jak szowinista-romantyk;) Czasem chrapie ta miłość, najczęściej jest rozmiaru większego niż M i nigdy nie jest idealna ( na szczęście, ideały są potwornie nudne).
    Dobra, po następnym kontakcie łokieć-żebro kupię chłopu big-milka;)

    OdpowiedzUsuń
  15. o cholera dziewczyny! ale mi miło się zrobiło Wam dedykuję kolejny wpis ;) a co! mogę w końcu to mój pierwszy blog i choć nie wiem czy tak się robi to ja sobie robię ;)

    OdpowiedzUsuń