środa, 22 czerwca 2011

jej nie było, ale było dziecko

zadzwoniła i powiedziała, że jednak nie możemy się spotkać - źle się czuje ... problem z żołądkiem ... ok jestem w stanie w to uwierzyć bo znam ją i wiem, że takie problemy miała i ma do nich skłonności .... spotkałem się z kumplem. Jakiś czas temu urodziła mu się córka. Lubił dymać kiedyś, tak jak ja zupełnie, aż w końcu z jedną z lasek wpadł ... chociaż nigdy nie nazwał tego wpadką. Wpadł z piękną brunetką, mają piękną córkę ... aż miło było popatrzeć. Prawdę mówiąc, zazdrościłem chyba tego widoku domu - domu w znaczeniu rodziny oczywiście, a nie karykatury architektonicznej niczym z prospektu JW Construction. Nie ważne.
do brzegu ...


Do tej pory moje życie wyglądało dość standardowo. Uwielbiam użalać się nad sobą ... tutaj mogę. Biorąc pod uwagę, że pewnie nikt nawet tego nie czyta, to tym bardziej z pełną swobodą mogę, a co! Praca. Zarabiam dobrze. Mieszkanie. Mam swoje. Samochód. Mam dwa, a no i motocykl mam też. Kobieta. Heh oto problem. Mój chyba - nie kobiet. Dobrze żyło mi się w tak zwanych wolnych związkach. Trzy w życiu miałem na poważnie jedynie. Jeden spieprzyłem bo nie dorosłem do tego by taki mieć. Drugi skończył się małżeństwem i rozwodem, a trzeci skończył się cholera wie dla czego - po prostu przestałem czuć cokolwiek. Uwielbiam towarzystwo kobiet. Lubię ich słuchać prawie tak samo jak dymać. Problem polega tylko na tym, że w swoim popieprzeniu całym za szybko i niecelnie się zakochuję ... serio!

Wybieram piękne i mądre kobiety, które mnie nie chcą. Chcą mnie piękne i mądre, ale nie te które chcę ja. Nie wiem dlaczego tak jest. To już chyba w ciągu ostatnich dwóch lat teraz druga kobieta, o której mogę powiedzieć, że nie tylko to jak mówi jak porusza się czy jak patrzy na mnie, ale i cała sfera fizyczna odpowiada mi w 100%'ach. Dlaczego więc mimo, że spędza ze mną co najmniej dwa wieczory w tygodniu mam przeczucie, że nie jest zainteresowana? Nie wiem - tak czuję. Kumpel powiedział mi że może dobrym rozwiązaniem jest jej po prostu zapytać ... ale to durne ... ja nawet jak zapraszałem laski do mieszkania piliśmy razem i potem bawiliśmy się w daj mi klapsa to nie pytałem o nic - tylko samo tak wychodziło - to teraz niby mam się pytać .... każdą inną mam ochotę zaprosić do siebie i pożegnać nim zasnę ... z nią jest inaczej - nagle władzę nade mną przejmuje wewnętrzny pierdoła ... marzą mu się restauracje, spacery, wspólne rozmowy - do których ona jest po prostu stworzona ... a może to ją odpycha .... może ona jak inne po prostu chce dobrego bzykania i buzi na do widzenia - by uniknąć sms'ów o treści "to był bardzo miły wieczór" ...

nie rozkminiam kobiet ... tych wyjątkowych kobiet ...

8 komentarzy:

  1. Każda kobieta, bez wyjątku, nie chce być "po prostu do bzykania"- ale nie każda się do tego przyzna. :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. może tak może nie - a nie uważasz, że część kobiet dziś ma w dupie romantyzm i potrzebuje właśnie takiego mnie tylko słabo zaczyna się robić gdy mi na kimś zależeć zaczyna a obiekt moich zainteresować - jest nie bardzo zainteresowany zaangażowaniem ....

    OdpowiedzUsuń
  3. Yhm ... masz rację- część kobiet ma w dupie romantyzm- ale ja takich nie znam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ja Cię mogę z nimi poznać ;) obrazy które tworzymy w głowach mają się nijak do rzeczywistości ale cieszy mnie Twa rycerska nieskażona chłamem plastiku wiara w dobro!
    zabierz mnie w tą krainę gdzie są same dobre uczciwe i jeszcze zgrabne a zostanę tam na zawsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami wystarczy się po prostu rozejrzeć :)
    Owszem, wierzę w dobro ... dobro kobiet, bo w mężczyzn już ani trochę.

    OdpowiedzUsuń
  6. hahahaha dobra jesteś! masz z resztą rację. nie ma co wierzyć ;) trzeba żyć tak by być szczęśliwym - nie raniąc nikogo oczywiście - ale przede wszystkim w zgodzie ze sobą.

    jeśli na początku znajomości mówi się jasno o swoim nastawieniu to jest okej

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się,że Cię rozbawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. heh i ja się cieszę! pisząc pierwszego posta byłem przekonany że nikt tego nie czyta widziałem kilka blogów na kilku coś napisałem wszystkie są ładne kolorowe mają zdjęcia a mój taki o z dupy - myśli proste, ale jakie mają być skoro proste szczere są a trudnych i tak nikt rozumieć nie chce

    OdpowiedzUsuń