dbam o siebie ... choć nie robiłem tego kiedyś ... i podoba mi się że kobiety zwracają na mnie uwagę. tak sobie myślę, że gdy byłem małolatem i na widok piersi czułem się mega podekscytowany tak teraz sam staję się takim kawałkiem mięsa, o którym część kobiet nie myśli w kontekście poznania ;)
i tak sobie dziś pojechałem do poznania, załatwiłem tam, to co miałem do załatwienia - widziałem jak dwie kobiety, które brały udział w spotkaniu flirtowały ze mną ... ależ ja jestem próżny ....
Zastanawiam się jedynie dlaczego robiąc wszystko by dobrze wyglądać czuję się z tym jakiś przekombinowany ...
kobieta, która tak namieszała mi w głowie siedzi tam nadal ... wiecie co dziewczyny - to jest tak, że pomyślałem sobie, że skoro jestem inteligentnym facetem, z którym można porozmawiać, co przetestowane zostało nawet przez nią to jako dodatkowy bonus dostanie ona też mnie do patrzenia ...
a ona powiedziała, że facet z którym się zwiąże musi być starszy - no nie mogę przestać o tym myśleć ...
dziś pewna kobieta powiedziała, żebym został w poznaniu i spędził z nią wieczór, zjadł kolację i wrócił jutro ... odmówiłem - kolejny raz, choć była w moim typie ... zastanawiam się czy nie doprowadzę do sytuacji w której spławiając ciekawe kobiety w końcu zostanę sam ...
dziś mam ochotę dać komuś klapsa - dlatego nie wychodzę z domu - nie chcę żeby wrócił stary ja ...
chcę sobie żyć w moim świecie, w którym widzę jak w końcu ona się zaczyna interesować mną jako mężczyzną niż myśleć zgodnie z maksymą poniżej ...
a Wy jak macie? Jesteście na etapie zabawy? Testowania? Poważnych związków?
czy można, jeśli wystarczająco dużo czasu się z kimś spędza zakochać się w jego towarzystwie?
dziś chciałem iść z nią na koncert ... wiem, że spędza ten wieczór z kimś innym ...
...może to był sąsiad - Starszy, rozwiódł się i teraz jego kolej na opiekę nad dziećmi...poważny związek zaczyna się od pracy nad sobą - uwalniamy co stare. 6 weidera :) ja nie dałam rady ... wolę subtelniejsze smeranie kobiecości, łącze wszystkie zmysły do osiągnięcia celu. Nie wylewaj tyle wody na studzenie jej uczuć do Ciebie bo przecież: water for elephants :)
OdpowiedzUsuńSztuka kochania bez posiadania...
OdpowiedzUsuńhttp://www.mus.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=877&Itemid=196
http://www.youtube.com/watch?v=jzawl7w4RKo
OdpowiedzUsuńmoże łatwiej będzie przy tej szóstce :)powodzenia!
U mnie etap związku. Strasznie brzmi określenie 'poważny' :) Tzn. tak pogrzebowo. Nie mam zamiaru zmieniac partnera oczywiście :) Chyba, że los nie będzie łaskawy.
OdpowiedzUsuń6weidera sama robię, jest okej.8min ABS też:) Przydałyby mi się jakieś dobre ćwiczenia na dolne kończyny.
aaaaa... może nie była u sąsiada tylko w CHACIE paul'a young'a? :)
OdpowiedzUsuńaaaaaaaa tak jest pięknie byłem cały weekend nad wodą ;) opaliłem się zrobiłem ponad dwadzieścia km na rowerku bo co, bo zamiast samochodem to właśnie rowerem postanowiłem skoczyć po fajki ;)
OdpowiedzUsuńżycie ... a dziś biuro ...
"opalanie" to opalanie ... a co! Niech żyje FAJKA POKOJU!
OdpowiedzUsuń